sobota, 20 maja 2017

Nowa legenda Bydgoszczy Amelia Kaszubowska


O Leonie...

            Na bydgoski Stary Rynek zwany kiedyś "Pod kogutem" przybyli trzej bracia z Huty Mostkowej koło Garwolina.
Byli to Teodor, Leon  i Zenon. Synami kupca byli, o lepszym niż ojciec życiu marzyli. Grodem nad rzeką Brdą bardzo się zachwycali.  Piękne widoki natchnieniem do malowania obrazów, które co ranek na rynku wystawiali. Bracia mieli wielki talent, ale mieszkańcy i przyjezdni najbardziej prace Leona doceniali.
Wieść niosła, że miał dar od Boga i kto będzie miał jego obraz  temu niegroźna choroba. Bracia zazdrościli       i z Leonem się poróżnili. Pewnego dnia go opuścili i wyruszyli dalej  w świat...
Leona serce było przepełnione żalem, ale pogodził się z losem i malował dalej. Tłumy mieszkańców i całe rodziny z różnych stron przyjeżdżały  i jego piękne prace kupowały.  Malarzowi dobrze się powodziło. Swoje oszczędności wysyłał rodzinie i cieszył się, że na stare lata bieda ich ominie.
I tak mijał rok za rokiem, aż nastąpił życia kres. Mieszkańcy i wszyscy, którzy malarza poznali bardzo go opłakiwali bo stracili człowieka, którego tak długo podziwiali. Wraz z nim zniknęła dla wielu nadzieja na zdrowie i bardzo się martwili, że  będą żyli krótko i w chorobie.
Wieść o śmierci artysty obiegła cały świat. Bracia Leona pożegnać go przybyli, a że
byli młodsi długie lata godnie go zastępowali i swoimi pracami radość sprawiali.
            Dla uczczenia pamięci tego ciekawego człowieka powstało niedaleko Starego Rynku Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego, które do teraz odwiedzamy i obrazy tego malarza podziwiamy. Ponadto odbywają się tutaj różne warsztaty dla dzieci, które w zabawny sposób przybliżają dzieciom postać tego znanego i cenionego malarza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz